Chłód i deszcz nie zniechęciły żorzan. Tegoroczna Ekstremalna Droga Krzyżowa przyciągnęła całe zastępy uczestników gotowych ofiarować swój wysiłek.
"Droga do nowego życia" - takim hasłem promuje się Ekstremalna Droga Krzyżowa, która odbywa się w całej Polsce od 2009 r., zawsze przed Wielkanocą. W ramach tego wyzwania trzeba pokonać trasę minimum 40 km w nocy. Samotnie lub w skupieniu. Bez rozmów i pikników. To ma boleć.
Trzy trasy, noc pełna wyzwań
Żorzanom takie wyzwania niestraszne. W piątek (12 kwietnia) wieczorem kościół pw. św. apostołów Filipa i Jakuba zapełnił się wiernymi. Każdy z nich uczestniczył w mszy, by za chwilę ruszyć w drogę jedną z trzech dostępnych tras: żółtą, zieloną lub niebieską. Każda trasa liczyła nieco ponad 40 km, a na punktami kontrolnymi każdej z nich były okoliczne kościoły. Część tras odcinków wiodła utwardzonymi drogami, ale część drogami leśnymi i polnymi - w tym po piasku, błocie, kamieniach.
Uczestnicy pokonywali EDK marszem, biegiem lub rowerami. Duża część z nich do domów wróciła dopiero nad ranem.