Podpalacz zatrzymany w Żorach – podejrzany o serię podpaleń pojemników na odpady

Czas czytania: 3 min.

46-letni mężczyzna zatrzymany przez żorską policję za serię podpaleń pojemników na odpady. Podejrzany usłyszał zarzuty zniszczenia mienia, grozi mu do 5 lat więzienia.

Podpalacz zatrzymany w Żorach

Żorscy mundurowi zatrzymali 46-letniego mężczyznę, który jest podejrzany o serię podpaleń pojemników na odpady. Zatrzymanie miało miejsce 3 października 2025 roku, po intensywnym śledztwie prowadzonym przez Kryminalnych z Komendy Miejskiej Policji w Żorach. Podejrzany usłyszał już zarzuty zniszczenia mienia, za które grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Podpalenia miały miejsce pod koniec września na osiedlu Księcia Władysława, osiedlu Sikorskiego oraz przy ulicy Francuskiej. W wyniku tych aktów wandalizmu doszło do zniszczenia kilku pojemników służących do przechowywania odpadów komunalnych. Straty wyceniono na kilka tysięcy złotych.

Dzięki szczegółowej analizie zapisów z kamer monitoringu oraz zebranym na miejscu dowodom, policjanci szybko ustalili tożsamość podejrzanego. 46-latek został doprowadzony do Komendy Miejskiej Policji w Żorach, gdzie usłyszał zarzuty. Złożył również wyjaśnienia dotyczące swoich czynów.

Zagrożenie i apel do mieszkańców

Podpalenie pojemników na odpady nie tylko powoduje straty materialne, ale stanowi także zagrożenie dla bezpieczeństwa okolicznych budynków. Ogień, który mógłby się rozprzestrzenić, stanowi realne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia ludzi. Policja apeluje do mieszkańców Żor o czujność i reagowanie na wszelkie podejrzane sytuacje. W przypadku zauważenia zagrożenia, należy niezwłocznie powiadomić służby dzwoniąc pod numer 112.

Autor / Źródło
Justyna Dudek / KMP Żory

Dodaj komentarz

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe