Niezachowanie bezpiecznej odległości i najechanie na tył pojazdu to jedna z przyczyn wielu zdarzeń drogowych w naszym mieście.
Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał
Tak było i wczoraj, kiedy to 65-letni kierowca daewoo matiza uderzył na "Wiślance" w jadącego przed nim opla. Na szczęście w zdarzeniu nikt poważnie nie ucierpiał i skończyło się na niezagrażających życiu potłuczeniach.
Wczoraj przed 14.00 policjanci zostali wysłani na miejsce zdarzenia drogowego, do którego doszło w pobliżu skrzyżowania DK-81 z ulicą Pszczyńską. Jak wstępnie ustalili mundurowi 65-letni kierowca z Warszowic nie zachował bezpiecznej odległości pomiędzy jadącym przed nim pojazdem i najechał na jego tył.
Zespoł pogotowia ratunkowego do szpitala przetransportował dwie osoby tj. pasażera jadącego ze sprawcą, który jednak po przebadaniu wrócił do domu oraz 69-letnią pasażerkę opla, która pozostała w szpitalu na obserwacji.
Jak ustalili policjanci obaj kierowcy byli trzeźwi, zarówno sprawca zdarzenia, jak i 63-latek podróżujący oplem.
Mundurowi apelują o rozwagę za kierownicą, przypominają też o zachowaniu bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami, niezbędnej dla uniknięcia zderzenia w razie hamowania lib zatrzymania się poprzedzającego się pojazdu.