29-letnia mieszkanka Żor zainteresowała się losem małego chłopca. 5-latek szedł wczoraj, wieczorem ulicą Boryńską i głośno płakał. Dzięki postawie kobiety i szybkiej pomocy policjantów dziecko wróciło szczęśliwie do domu.
Wczoraj około 19.30 mieszkanka Żor przyprowadziła do komendy małego chłopca. Z relacji 29-latki wynikało, że płaczące dziecko napotkała przy ulicy Boryńskiej. Kobieta zainteresowała się jego losem i postanowiła poprosić mundurowych o pomoc w odnalezieniu rodziców chłopca.
Policjanci szybko ustalili, gdzie mieszka maluch i wraz z nim pojechali do mieszkania. Tam zastali jego matkę i oddali jej pod opiekę syna. 35-latka była bardzo zdziwiona nieoczekiwaną wizytą mundurowych i tłumaczyła, że dziecko miało bawić się pod blokiem.
Na szczęście dzięki empatii 29-letniej mieszkanki Żor cała historia znalazła swój szczęśliwy finał i dziecko, całe i zdrowe wróciło do domu.