Dyżurny żorskiej komendy powiadomiony został, iż spod zaparkowanego samochodu wydobywa się bardzo głośne miauczenie kota. Zgłaszająca bardzo martwiła się o los zwierzęcia, gdyż sama nie wiedziała, jak go uwolnić. Dzięki tej sytuacji kot znalazł nowy dom.
Kot siedział pod maską zaparkowanego samochodu
W miniony czwartek 4 sierpnia przed północą policjanci zostali poinformowani, iż spod maski zaparkowanego na osiedlu Księcia Władysława chevroleta wydobywa się silne miauczenie. Na miejscu mundurowi potwierdzili fakt, lecz samo zwierzę nie było w żaden sposób widoczne. Po ustaleniu właściciela pojazdu okazało się, że nie przebywa on na terenie miasta.
Do pomocy na miejsce wezwani zostali strażacy, którzy wspólnie z policjantami wyciągnęli kota, który zakleszczył się w okolicy samochodowego zderzaka.
Zgłaszająca interwencję przygarnęła około miesięcznego kota pod swoją opiekę.