Zaczęło się od spokojnej rozmowy, a skończyło na rękoczynach.
Nie pomogły prośby opuszczenia mieszkania, a jedynym wyjściem była ucieczka przez okno. 36-latek został wczoraj wieczorem zaatakowany przez sąsiada, który najpierw wszczął awanturę, a potem zaczął go okładać pięściami.
Do zdarzenia doszło wczoraj po 22.00 w dzielnicy Rój
Na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który poinformował dyspozytora, że zmuszony był uciekać z własnego mieszkania przed agresywnym sąsiadem. Jak się okazało 52-letni sąsiad późnym wieczorem odwiedził 36-latka, najpierw spokojnie z nim rozmawiał, aż w pewnej chwili wstąpiła w niego agresja. Starszy z mężczyzn zaczął bić młodszego, pięściami uderzał po głowie i po całym ciele. Gdy 36-latek zażądał, aby sąsiad opuścił jego mieszkanie ten w ogóle nie zareagował.
W końcu młodszy mężczyzna zdecydował się na ucieczkę, wyskoczył przez okno i z bezpiecznej odległości zaalarmował o wszystkim policję. Przed przybyciem patrolu 52-latek wrócił do swojego mieszkania, a tam wizytę złożyli mu mundurowi. Jak się okazało nie była to pierwsza sytuacja, gdy nachodził sąsiada, a w jego mieszkaniu zachowywał się jak w swoim.
Starszy sąsiadów wkrótce stanie przed sądem. Za naruszenie miru domowego grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.