Na 3 miesiące do aresztu śledczego trafił 34-letni mężczyzna, który w poniedziałek zaatakował ochroniarza, gdy ten przyłapał go na kradzieży. Jak się okazało złodziej był poszukiwany, a na swoim koncie miał także inne przestępstwa.
34-latek usłyszał zarzuty za blisko 20 kradzieży, z których uczynił sobie stałe źródło dochodu
34-latek bez stałego miejsca zamieszkania został wczoraj tymczasowo aresztowany na 3 miesiące przez żorski sąd. Zanim to się jednak stało usłyszał zarzut kradzież rozbójniczej, a także zarzuty za liczne kradzieże, których dopuścił się tego roku.
Śledczy udowodnili mu, że działając w krótkich odstępach czasu wielokrotnie kradł w sklepach, a jego łupem padały słodycze, kawy, artykuły przemysłowe, w tym pieluchy jednorazowe i... miód. 34-latek od kwietnia br. łącznie nakradł na prawie 4 tys. złotych.
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów za przestępstwa, z popełniania których złodziej uczynił sobie stałe źródło dochodów i skierowanie wniosku do sądu o jego tymczasowe aresztowanie. 34-latek, którego miejsca pobytu nie można do tej pory było ustalić również przyznał się do wszystkich kradzieży.