Wczoraj przez Żory przejechał jeden z największych światowych wyścigów kolarskich - Tour de Pologne. Nasze miasto znalazło się na trasie III etapu. Mieszkańcy tłumnie kibicowali kolarzom. Niestety wyścig zakończył się tragicznie.
W ramach III etapu wyścigu kolarze wyruszyli sprzed Stadionu Śląskiego w Chorzowie, następnie wjechali do Rudy Śląskiej od strony Chorzowa - Batorego. Później wyścig kierował się przez Orzesze, Żory, Jastrzębie Zdrój, Rybnik i Knurów aż do Zabrza.
Po około 30 km od startu nastąpiło załamanie pogody i zaczął padać rzęsisty deszcz. W Bełku poważnemu wypadkowi uległ kolarz Lotto-Soudal Bjorg Lambrecht. Belg uderzył głową w betonowy przepust. Natychmiast udzielono mu pomocy. Lambrechtowi udało się przywrócić mu funkcje życiowe, ale jego stan był bardzo poważny. Został przekazany zespołowi reanimacyjnemu w szpitalu w Rybniku. Tam kolarz zmarł.
22-letni Bjorg Lambrecht to, obok Remco Evenepoela, jeden z najbardziej utalentowanych belgijskich kolarzy młodego pokolenia. W zeszłym roku podpisał profesjonalny kontrakt z Lotto Soudal, belgijską worldtourowa ekipą. Pochodzący z Gandawy kolarz został także wicemistrzem świata do lat 23.
W 2017 roku wygrywał Liège-Bastogne-Liège U23, zajmował także drugie miejsca w innych wyścigach U23, ttakich jak Tour de l'Avenir, Tour de Savoie Mont-Blanc czy Giro della Valle d'Aosta.
Finisz w Zabrzu wygrał Holender Fabio Jakobsenem (Deceuninck-Quick Step), jednak został zdyskwalifikowany. W tej sytuacji zwycięstwo przyznano Niemcowi Pascalowi Ackermannowi, który prowadzi w klasyfikacji generalnej. Końcowa dekoracja z powodu wczorajszej tragedii nie odbyła się.
Z szacunku dla zmarłego Bjorga Lambrechta organizatorzy wyścigu wspólnie z komisją sędziowską oraz grupami kolarskimi podjęli decyzję, że czwarty etap Tour de Pologne będzie zneutralizowany. Trasa została skrócona do 133,7 km, a z dwóch zaplanowanych rund odbędzie się jedna. Start w Jaworznie zaplanowano na 12:10.