Nawet do 10 lat pozbawienia wolności grozi 18-latkowi z Żor, który dopuścił się kradzieży rozbójniczej. Nastolatek wszedł do sklepu, ukradł alkohol, a kiedy został przyłapany przez pracowników użył wobec nich przemocy.
Prokurator objął 18-latka policyjnym dozorem i zakazał mu się zbliżać do pokrzywdzonych
Jeśli złodziej kradnie, a potem używa przemocy lub grozi natychmiastowym jej użyciem w celu utrzymania się w posiadaniu skradzionej rzeczy dopuszcza się tzw. kradzieży rozbójniczej, za którą grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Taki też scenariusz miały wydarzenia, których głównym „bohaterem” stał się nastolatek z Żor.
Młodzieniec najpierw ze sklepowej półki zabrał markowy alkohol, warty blisko 200 złotych, a kiedy dostrzegł go ochroniarz i inny pracownik sklepu, którzy próbowali nastolatka ująć, ten zaatakował ich, w wyniku czego doznali uszczerbku na zdrowiu.
Po tym jak zaczął ich szarpać, uderzać, a nawet gryźć 56-letniemu ochroniarzowi uszkodził palec, a młodszemu 34-latkowi skroń i prawe oko. Na szczęście nie zdołał zbiec z miejsca zdarzenia i został zatrzymany.
18-latek usłyszał już zarzuty i wkrótce stanie przed sądem. Do tego czasu prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór, zakazał mu się zbliżać do pokrzywdzonych, czy naruszać ich dobra. Sprawca został też zobowiązany do poinformowania organów ścigania o każdej zmianie miejsca pobytu.