Pożar, który wybuchł w nocy z wtorku na środę na składowisku opon i tworzyw sztucznych w Żorach wzbudził wiele zaniepokojenia i pytań. Co dalej?
Znamy już wiele faktów odnośnie pożaru z ubiegłego tygodnia. Wiadomo już, że przedstawiciele Urzędu Miasta kontrolowali to miejsce i stwierdzili pewne nieprawidłowości odnośnie przechowywania odpadów i ich zabezpieczenia. W październiku bieżącego roku wszczęto także postępowanie zmierzające do cofnięcia firmie pozwolenia na przechowywanie odpadów.
Dokładna przyczyna pożaru nie jest jeszcze potwierdzona. Ustalenia trwają pod nadzorem prokuratury, która oficjalnie poinformowała o przejęciu śledztwa.
„Prokuratura Okręgowa w Gliwicach przejęła do dalszego prowadzenia śledztwo w sprawie sprowadzenia zdarzenia zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach mającego postać pożaru składowiska opon w dniu 28 listopada 2018 r. w Żorach, to jest o przestępstwo z art. 163 1 pkt 1 kk.
W przedmiotowej sprawie zakończono akcję gaśniczą i obecnie, pod nadzorem prokuratora, prowadzone są oględziny miejsca zdarzenia.” - informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
W kluczowym momencie akcji gaszenia uczestniczyło w niej ponad stu strażaków z Żor i innych miast regionu. Ogień objął powierzchnię około 15 tys. m kw. z tonami odpadów, głównie opon i tworzyw sztucznych, a także halę do recyklingu wyrobów z gumy.