30-latek z Żor wkrótce stanie przed sądem i odpowie za znieważenie interweniujących policjantów. W nocy z soboty na niedzielę wezwał patrol twierdząc, że jego nietrzeźwa żona opiekuje się dziećmi. Kiedy okazało się, że interwencja jest bezpodstawna mężczyzna zaatakował słownie stróżów prawa.
Zgłoszenie o rzekomo pijanej matce dotarło do oficera dyżurnego w środku nocy i niebawem, po godz. 1.00 w mieszkaniu pojawił się patrol. Po przybyciu na miejsce policjanci ustalili, że na numer alarmowy zadzwonił mąż, który uczynił to... z zazdrości o żonę.
Kobieta wyjaśniła, że wieczorem wyszła do znajomych pozostawiając pod opieką dorosłej córki młodsze dzieci, a kiedy wróciła mąż wszczął z nią awanturę, po czym zadzwonił na Policję i opuścił mieszkanie.
Niestety to nie matka, a ojciec dzieci, którego mundurowi zastali na dworze sprawiał wrażenie pijanego. Podczas interwencji wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu, przy czym mężczyzna zachowywał się agresywnie. 30-latek podał także fałszywe dane, zaczął wyzywać policjantów, a potem grozić im, że oskarży ich o pobicie. Kiedy został doprowadzony do komendy zaczął symulować złe samopoczucie... Wezwani na miejsce ratownicy po zebraniu wywiadu wykluczyli jednak, aby mężczyzna wymagał pomocy medycznej.
30-latek został już ukarany mandatem karnym za podanie nieprawdziwych danych, wkrótce odpowie też przed sądem za znieważenie i groźby pod adresem mundurowych.