Badania przeciwciał nie są do końca miarodajne, nie mamy wystandaryzowanych tych badań - powiedział członek Rady Medycznej przy premierze dr Konstanty Szułdrzyński. Wskazał, że należałoby się kierować zaleceniami naukowymi i w pół roku po zaszczepieniu rozważyć przyjęcie trzeciej dawki.
Badania przeciwciał
Dr Szułdrzyński pytany był w środę w Polsat News o to, czy szczepić się trzecią dawką szczepionki przeciw COVID-19, czy może lepiej najpierw zbadać poziom przeciwciał i jeśli jest on wysoki odsunąć w czasie przyjęcie trzeciej dawki aż on się nieco obniży i dzięki temu wydłużyć czas odporności poszczepiennej.
"Myślę, że badania przeciwciał nie są do końca miarodajne. Nie mamy wystandaryzowanych tych badań. Część laboratoriów wykonuje takie badania, których wyniki pozostawiają nieco do życzenia. Często te testy są tanie, mało wiarygodne. W związku z tym myślę, że tutaj należałoby się raczej kierować zaleceniami naukowymi, zaleceniami Rady Medycznej, czyli w pół roku po zaszczepieniu rozważyć przyjęcie trzeciej dawki albo w pół roku po przejściu choroby zaszczepić się" - odpowiedział.
Dawka przypominająca
Od wtorku na szczepienie przeciw COVID-19 dawką przypominającą mogą już umawiać się wszystkie osoby pełnoletnie, pod warunkiem, że od przyjęcia pełnego szczepienia upłynęło co najmniej 6 miesięcy. E-skierowanie dla nich wystawione jest automatycznie.
Od połowy września na szczepienie przypominające mogły umawiać się tylko osoby powyżej 50 lat oraz personel medyczny mający kontakt z pacjentem.
Dr Szułdrzyński odniósł się do informacji, że dyrektor amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) Rochelle P. Walensky wydała zgodę na szczepienie przeciw COVID-19 dzieci w wieku 5 do 11 lat.
Przypomniał, że dla nas wiążąca jest rekomendacja Europejskiej Agencji do spraw Leków (EMA).
"Myślę, że to kwestia najbliższych kilku dni, ale nie jest tak naprawdę istotne to czy będzie zalecenie, czy nie będzie zalecenia, tylko czy rodzice pójdą i zaszczepią swoje dzieci, czy też nie. Po szkołach widzimy, że poziom zaszczepienia dzieci nie jest wysoki, on rzadko, kiedy przekracza 30 proc."
Wiceminister edukacji i nauki Marzena Machałek podała we wtorek, że w skali kraju zaszczepionych jest około 37 proc. młodych ludzi. W zależności od województw jest to między 37 a 47 proc. Rejestracja na szczepienia i szczepienia młodzieży w wieku 16-17 lat przeciwko COVID-19 w punktach populacyjnych ruszyły w połowie maja. Wcześniej ruszyła rejestracja 18-latków. 7 czerwca dołączyły do nich dzieci w wieku 12-15 lat. (PAP)