Wiadomości z Żor

35-latek z Żor znęcał się nad partnerką i jej dziećmi. Sąd zastosował tymczasowy areszt

  • Dodano: 2020-02-04 08:00, aktualizacja: 2020-02-03 12:59

Wczoraj na wniosek śledczych żorski sąd tymczasowo aresztował 35-letniego mężczyznę, który znęcał się nad byłą partnerką i jej dziećmi.

Rybniczanin nie tylko stosował przemoc psychiczną, ale i dopuszczał się wielokrotnie rękoczynów. Podczas postępowania próbował też wpływać na świadka i wymusić na nim nieprawdziwe zeznania.

35-letni mieszkaniec Rybnika od wczoraj przebywa w areszcie śledczym

Trafił tam na mocy decyzji sądu, który na posiedzeniu zdecydował o zastosowaniu najsurowszego środka zapobiegawczego wobec mężczyzny. Na przedstawienie zarzutów, w tym znęcania się nad byłą partnerką i jej dziećmi, pozwolił zgromadzony przez żorskich śledczych obszerny materiał dowodowy.

Wynika z niego, że mężczyzna w ubiegłym roku znęcał się psychicznie i fizycznie nad konkubiną oraz małoletnimi. Wszczynał awatury i kłótnie, wyzywał słowami wulgarnymi, poniżał, a wobec kobiety kierował też groźby pozbawienia życia. W czasie kiedy zamieszkiwali pod jednym dachem dopuszczał się wielokrotnie rękoczynów – kopał, dusił, uderzał pięścią, bądź używał w tym celu różnych przedmiotów.

Kiedy sprawa znęcania się nad bliskimi wyszła na jaw, 35-latek próbował wymusić fałszywe zeznania na jednym ze świadków kierując pod jego adresem groźby karalne. Podczas przesłuchania tylko częściowo przyznał się do winy.

Wczoraj Sąd Rejonowy w Żorach rozpatrzył wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny opierając swą decyzję na konieczności zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, uniemożliwienia mężczyźnie matactwa, czy na zagrożeniu popełnionego przez 35-latka przestępstwa surową karą pozbawienia wolności. Uwzględnił też fakt, że sprawca dopuścił się znęcania w warunkach tzw. recydywy wielokrotnej.

Następna informacja

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zory.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również