Rada Miasta Żory zdecydowała o nadaniu odcinkom dróg wewnętrznych nowych nazw. To łącznie pięć dróg. Nazwa jednej z nich została poświęcona Alojzemu Fryszowi. Kim był?
Na ostatniej sesji Rady Miasta Żory w 2021 roku radni zdecydowali o nadaniu nazw pięciu odcinkom dróg wewnętrznych. Celem nazwania dróg jest uporządkowanie przestrzeni, w której poruszają się mieszkańcy. W momencie ustalania numeracji dla budynków zlokalizowanych w sąsiedztwie tych dróg, nadanie nazw pozwala na stworzenie czytelnej oraz jednoznacznej numeracji adresowej nieruchomości.
Jakie nazwy zyskały ulice? Na liście znalazło się pięć dróg wewnętrznych:
- Dębowy Zakątek - odcinek drogi bocznej od ul. Dębowej;
- Przed Torami - odcinek drogi łączącej ul. Nad Rudą z ul. Kolejową;
- Koralowa;
- Alojzego Frysza – odcinek drogi łączącej ul. Pukowca z ul. Zielną;
- Żwaka – odcinek drogi będącej przedłużeniem obecnej ul. Żwaka;
- Dolna – odcinek drogi bocznej od ul. Niskiej.
Pięć nowych ulic w Żorach! Radni wybrali dla nich nazwy
Radni zdecydowali, że jeden z odcinków dróg wewnętrznych zostanie nazwany ulicą Alojzego Frysza. O kim mowa?
Alojzy Frysz (ps. Felek) był czynnym członkiem „Opieki Społecznej" - specjalnego pionu AK zajmującego się udzielaniem pomocy najbardziej potrzebującym. Z powodu ułomności prawej nogi spowodowanej wypadkiem, jaki przeżył w dzieciństwie, został zwolniony z pracy na początku okupacji. Zajmował się prowadzeniem gospodarstwa rolnego matki w Baranowicach.
Pod koniec pierwszego roku II wojny światowej wspierał materialnie i finansowo Polaków znajdujących się w trudnej sytuacji, szczególnie rodziny, których ojcowie zostali aresztowani.
We wrześniu roku 1941 został zaprzysiężony. Był łącznikiem, a także kierował bezpieczeństwem osób ściganych przez gestapo i dezerterów z wojska niemieckiego. Wiosną 1943 roku samorzutnie otoczył opieką dezertera, swego kolegę Jana Dańczyka, zapewniając mu zakwaterowanie i dostarczając pożywienie. Następnie podobną opieką objął trzech innych dezerterów: Józefa Machulca z Baranowie oraz Ludwika Teklę i Augustyna Smusza z Kleszczowa – czytamy w książce „Żory. Ludzie i wydarzenia” Jana Delowicza.