Razem z żoną Moniką od lat ratują skrzywdzone przez los zwierzęta, zwłaszcza koty, które niespodziewanie pojawiają się na ich drodze. Zagubione i skazane na pewną śmierć zbierają z pól, dróg, osuwisk, czy nawet rzek. Dają schronienie, karmią, a w międzyczasie szukają dla nich najlepszych domów choćby takich, jak ten ostatni w Genewie.
Kim jest mł. asp. Paweł Banak?
Mł. asp. Paweł Banak od 14 lat jest policjantem i obecnie pełni służbę w Komendzie Miejskiej Policji w Żorach, w Zespole Zarządzania Kryzysowego i Organizacji Służby. Już wcześniej udowodnił, że pomaganie ma dosłownie we krwi. W 2012 roku, kiedy jeszcze zasilał szeregi świętokrzyskiego garnizonu, wziął udział w akcji Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach i zarejestrował się w bazie dawców szpiku kostnego. Cztery lata później „znalazł” genetycznego bliźniaka i poddał się rozszerzonym badaniom krwi, podtrzymując ogromną chęć podzielenia się cząstką siebie.
Całkiem niedawno żorską komendę obiegła informacja, że aspirant Banak pomaga również skrzywdzonym przez los zwierzętom, a te wciąż pojawiają się niespodziewanie na jego drodze. Do tej pory znajdował bezbronne kocięta na spacerach z żoną, czy podczas wyjazdów w rodzinne strony. Zdarzyło się też, że ratował osiem kociąt z rzeki, do której zostały wrzucone w niezamkniętym worku i zaczęły się topić. Mały, bezbronny kot wyszedł mu też na spotkanie podczas jednego z patroli pustostanów na Kielecczyźnie, przeraźliwie miaucząc, szukał pomocy.
Policjant jeszcze nigdy nie zostawił zwierzęcia na pastwę losu, a znalezione koty mogły zawsze liczyć na schronienie, opiekę i troskę ze strony rodziny stróża prawa. Razem z żoną Moniką po dzień dzisiejszy zabierają je do domu, kupują niezbędne artykuły, karmią, również butelką, gdy sytuacja tego wymaga i co najważniejsze – szukają dla nich najlepszych domów, dosłownie na całym świecie. Jeden z ostatnich podopiecznych małżeństwa bowiem wiedzie teraz wygodne życie w stolicy szwajcarskiego, francuskojęzycznego kantonu – Genewie.
W znajdowaniu nowych domów dla kociąt pomagają im także zaprzyjaźnione organizacje prozwierzęce
Mł. asp. Paweł Banak jest również szczęśliwym właścicielem kundelka Mamby, która trafiła do jego domu, gdy była szczenięciem. Podobnie jak kociąt, które ratuje policjant, nikt jej nie chciał, bo nie miała ogona. Los jednak sprawił, że ich drogi także się spotkały i teraz mieszkają razem. Mamba pomaga też cierpliwie policyjnej rodzinie w opiece nad kociętami.
Małżeństwo nie tylko bezinteresownie niesie pomoc naszym mniejszym braciom, ale przede wszystkim swą piękną postawą uczy dzieci wrażliwości i empatii. Dwumiesięczny synek, gdy dorośnie z pewnością będzie dumny z mamy i taty, podobnie jak jego 4-letnia siostra asystująca już teraz rodzicom przy czworonożnym podopiecznych.