Wiadomości z Żor

Kraków - nieoficjalne symbole miasta

  • Dodano: 2020-05-18 13:00, aktualizacja: 2020-05-18 15:35

Każde miasto z czegoś słynie - z historycznych budowli, kultowych postaci, wielowiekowych tradycji czy niepowtarzalnych przysmaków. Kraków nie jest wyjątkiem. Oprócz biało-błękitnej flagi (symbolizujące czystość i wodę Wisły) i krakowskiego herbu (Baszta ze złotą koroną), miasto posiada kilka innych, jedynych w swoim rodzaju symboli, z których słynie na całym świecie. Wiesz o jakich symbolach mowa? Przekonaj się sam i sprawdź czy widziałeś, słyszałeś i spróbowałeś każdego z nich!

Krakowski Obwarzanek

Odwiedzając Kraków nie sposób nie natknąć się na niebieską budkę, w której możemy kupić kultowe obwarzanki - znajdziesz je dosłownie wszędzie. Samych takich stoisk jest w mieście 180, a dzienna produkcja wynosi ok 150 000 sztuk! Oprócz tego, obwarzanki można kupić w praktycznie każdej krakowskiej piekarni i cukierni. Dostępne są zazwyczaj w czterech smakach: posypane solą, makiem, sezamem lub serem. Wielu krakowian nie wyobraża sobie dnia bez tej tradycyjnej przekąski, a turyści często opuszczają miasto z dodatkową torbą pełną obwarzanków dla rodziny i przyjaciół.

To wyjątkowe pieczywo posiada długoletnią tradycją w mieście (pierwsze wzmianki w XIV wieku!) i obecnie stanowi produkt o chronionym oznaczeniu geograficznym w Unii Europejskiej. Z pozoru łatwe w przygotowaniu pieczywo, składające się z mąki, tłuszczu, wody i drożdży, skrywa swój sekret w tradycyjnej technice wypiekania i formowania ciasta. Dzięki temu smak i kształt krakowskich obwarzanków jest najzwyczajniej niepowtarzalny.

Muzeum Obwarzanka

Jeżeli chcesz zapoznać się z historią i tradycją robienia obwarzanków w Krakowie, zajrzyj do wyjątkowego muzeum Obwarzanka w centrum miasta. Nie tylko poznasz tam wielowiekową historię słynnego pieczywa, ale również sekretny przepis na jego wypiek!


 

Smok Wawelski

Wzgórze Wawelskie jest miejscem, którego absolutnie nie można pominąć podczas pobytu w Krakowie. Jest to jedno z najważniejszych zabytków miasta. Dodatkowo, jest to dom jednego z najpopularniejszych mieszkańców Krakowa - Smoka Wawelskiego. Jego posąg dumnie stoi u podnóża królewskiego zamku i co parę minut zieje ogniem. Znajduje się on tuż przy swojej jaskini, w której mieszka już od setek lat.

Postać smoka wawelskiego wiąże się z dobrze znaną legendą krakowską o Szewczyku Dratewce. Jest to jedna z najchętniej opowiadanych historii przez krakowskich przewodników. Pomimo że według legendy, smok wawelski był niegdyś postrachem dla wszystkich mieszkańców i bez skrupułów ich pożerał, dziś przyciąga tłumy turystów, a w szczególności dzieci. Pobyt w Krakowie nie może obyć się bez pamiątkowego zdjęcia z ziejącym ogniem smokiem.

Smocza Jama jest dostępna dla odwiedzających za opłatą (wejście od Wzgórza Wawelskiego). Warto jednak wybrać się na zwiedzanie całego wzgórza wraz z Zamkiem Królewskim, Katedrą Wawelską i Dzwonem Zygmunta. Wycieczki z przewodnikiem po Krakowie są dostępne codziennie i pozwalają na dogłębne zapoznanie się z historią miasta.


 

Krakowskie gołębie

Rynek Główny w Krakowie zawsze jest pełen ludzi - bez względu na porę roku czy dnia. Jednak on miejscem spotkań nie tylko dla licznych grup turystów czy mieszkańców, ale także dla krakowskich gołębi. Te towarzyskie ptaki one nieodłącznym elementem krakowskiego rynku, na którym są hojnie dokarmiane i stanowią wyjątkową atrakcję dla turystów.

Według legendy, książe Henryk IV w XII wieku zapragnął zjednoczyć wszystkie polskie ziemie pod swoim panowaniem. Niestety, nie miał wystarczających funduszy i poprosił o pomoc znajomą czarownicę. Zamieniła więc wszystkich jego rycerzy w gołębie, aby te wydziobywały złote monety z murów kościoła Mariackiego i powiększały tym samym bogactwo księcia. Szczęśliwy władca udał do papieża, aby ten uczynił go królem. Jednak w drodze do Rzymu przejadł i przepił wszystkie pieniądze i do Krakowa nigdy nie powrócił... Jego rycerze pod postacią gołębi wciąż jednak czekają na powrót swojego króla, a w między czasie ucztują na krakowskim rynku.

Pomimo że niektórzy mieszkańcy Krakowa z różnych powodów nie przepadają za gołębiami, trudno byłoby sobie wyobrazić rynek bez nich.

Krakowskie tramwaje

Tramwaje to najpopularniejszy transport publiczny w Krakowie. Bez nich miasto nie byłoby takie same. W sumie Kraków posiada 27 linii tramwajowych, 396 przystanków i 18 pętli. Coraz więcej pojazdów jest odnawianych i unowocześnionych (np. Lajkonik), ale część z nich wciąż można uznać za tradycyjne, nieco bardziej “klimatyczne”. Jednym z najpopularniejszych tramwajów w mieście jest tzw. „papieski tramwaj” nr. 8. – niskopodłogowy Krakowiak. Podczas Światowych Dni Młodzieży papież Franciszek przejechał nim na mszę na Błoniach, stając się pierwszym papieżem w historii, który oficjalnie skorzystał z tego środka transportu.

Historia krakowskich tramwajów sięga aż 1882 roku. Pierwszą linią, która uruchomiono w mieście, był tramwaj konny. Tramwaje elektryczne zostały na dobre wprowadzone dopiero w 1901 roku i od tamtej pory są sukcesywnie modernizowane. Jeżeli chcesz zapoznać się z dokładną historią tych kultowych pojazdów, odwiedź Muzeum Inżynierii Miejskiej, w którym zobaczysz oryginalne modele pierwszych tramwajów w mieście i poznasz kontrowersyjne historie związane z tym środkiem transportu.

Tramwaje to jednak nie jedyny sposób poruszania się po Krakowie. W mieście znajdują się także liczne linie autobusowe oraz taksówki. Można też przejechać się słynną dorożką. Jeżeli szczególnie cenisz sobie komfort podczas jazdy, możesz skorzystać z prywatnego transportu po mieście, a jazdę tramwajem potraktować jako jednorazową przygodę.


 

Kościół Mariacki i niedokończony Hejnał

Słynny hejnał nieprzerwanie rozbrzmiewa nad krakowskim rynkiem od 1838. Początkowo był grany raz dziennie, w południe, dzięki czemu Kraków był pierwszym miastem w Polsce, w którym podawany był dokładny czas.

Dziś możemy go usłyszeć o każdej pełnej godzinie z najwyższej mariackiej wieży. Trębacz gra melodię 4 razy (na 4 strony świata) i za każdym razem urywa w pół frazy nigdy go nie kończąc. Wiąże się to ze znaną legendą mówiącą o mongolskiej inwazji na Kraków w XIII wieku. Kiedy strażnik na wieży mariackiej zobaczył armię wroga, zaczął grać hejnał, który był znakiem ostrzegawczym dla miasta. Niestety, w trakcie gry został postrzelony w szyję i nigdy nie dokończył znanej melodii.

Hejnalista krakowski to prawdopodobnie jeden z najbardziej poważanych i tradycyjnych zawodów w mieście. Nie jest wcale prosta praca, bo żeby wyjść na wieżę mariacką, trzeba pokonać aż 239 schodów. Codziennie wartę pełni dwóch trębaczy, a rekordziści mają na koncie ponad 30 lat grania krakowskiej melodii.

Co więcej, hejnał krakowski został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa w 2000 roku, kiedy to wykonało go jednocześnie prawie 2 000 trębaczy z całego świata!

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zory.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.