Tomasz Kabis przegrał w nierównym pojedynku ze złośliwym nowotworem serca. Iluzjonista zmarł 3 grudnia wieczorem w wieku 30 lat.
„Z ogromnym żalem informujemy, że dziś w nocy po długiej walce z chorobą odszedł Tomek - Artysta o wielkim sercu, cudowny i dobry człowiek z najszczerszym uśmiechem na świecie. Czaruj Nam dalej, tam na górze Przyjacielu... Łączymy się w bólu z rodziną i przyjaciółmi” – czytamy na oficjalnym profilu Tomasza Kabisa na Facebooku.
Tomasz Kabis od 8 roku życia realizował się i rozwijał jako iluzjonista. Już jako mały chłopiec fascynował się światem iluzji. Przekonany o tym, że czarowanie to droga jego życia robił wszystko, by dopiąć swego. Misją swojego życia uczynił dawanie ludziom uśmiechu, nadziei i świadomości, że nawet rzeczy z pozoru niemożliwe mogą stać się rzeczywistością.
Iluzjonista związany był także ze Świętochłowicami, ponieważ uczęszczał do Salezjańskiego Zespołu Szkół Publicznych "Don Bosko". Później przez wiele lat pracował w Miasteczku Westernowym Twinpigs w Żorach. W 2013 roku Tomasz Kabis został finalistą programu TVN "Mam Talent". Miał wtedy 24 lata. Pięć lat później w wigilię dowiedział się, że ma nowotwór złośliwy serca i opłucnej z przerzutami do wątroby, ale przyjmując chemioterapię, nie przestawał robić sztuczek.
"Chemia na szczęście przyjęła się na tyle dobrze, że nawet zostało troszkę sił, aby zejść na inne piętro i troszkę poczarować i zrobić małe warsztaty z iluzji" - opisywał na swoim fanpage'u darmowe występy dla małych pacjentów onkologicznych.
Przeszedł cztery cykle chemioterapii. Ostatni publiczny pokaz dał 16 czerwca na "KabaRYJtonie" w Rybniku - charytatywnej imprezie, na której zbierano pieniądze na jego leczenie.
Tomasz Kabis mimo walki, niestety przegrał w nierównym pojedynku z nowotworem. Pogrzeb Tomasza odbędzie się w sobotę (7.12) o godz. 9.30 w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach.
Rodzinie i bliskim składamy szczere wyrazy współczucia.