Żorscy kryminalni wytypowali i zatrzymali mężczyznę, który w „Walentynki” pobił innego przechodnia na osiedlu Sikorskiego. Pomimo iż mundurowi mieli tylko jego rysopis, już po kilku dniach mężczyzna został zatrzymany. Za przestępstwo naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Od zaczepki do złamanego nosa
Około godziny 17:30 w święto zakochanych stróże prawa powiadomieni zostali poinformowani, iż pod sklepem przy Alei Jana Pawła II stoi pobity mężczyzna, z jego twarzy ma lecieć krew, a sprawca miał uciec. Mundurowi niezwłocznie zjawili się na miejscu i ustalili, iż 50-latek miał przechodzić od Alei Jana Pawła II w kierunku centrum handlowego, a kiedy odwrócił się przez ramię, zapytany został przez nieznanego mu mężczyznę „co się patrzysz?”. Agresor nie czekał specjalnie na odpowiedź i uderzył kilkakrotnie pięścią w twarz mężczyzny, a następnie skopał go. Kiedy mężczyzna chciał poznać powód zachowania nieznajomego, ten kolejny raz go uderzył. W wyniku zdarzenia poszkodowany doznał między innymi złamania nosa.
Świadkowie, widząc całe zajście, ruszyli z pomocą mężczyźnie, a wtedy sprawca uciekł. Bardzo dobrze zrelacjonowali patrolowi rysopis mężczyzny. Był to młody, wysoki mężczyzna o ciemnej karnacji. To wystarczyło kryminalnym, aby już dwa dni później zatrzymać sprawcę incydentu. Okazał się nim 23-letni obywatel Gruzji, który na stałe zamieszkuje w Polsce.
Za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem, grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.