Jeden wyruszył w trasę po przysłowiowym "kielichu", a drugi pomimo obowiązującego go zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Obaj wpadli w Żorach, gdyż na swojej drodze napotkali policyjny patrol. Kierowca z Cieszyna przekroczył dozwoloną prędkość, skoczowianina natomiast zdradziła woń alkoholu.
W piątek, po godz.17.00 na Alei Jana Pawła II w Żorach policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę volkswagena, który przekroczył dozwoloną prędkość. Podczas sprawdzania dokumentów okazało się, że 36-latek nie powinien w ogóle wsiąść za kierownicę. W 2019 roku Sąd w Zawierciu bowiem orzekł wobec niego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, który miał go obowiązywać jeszcze przez parę miesięcy.
Wczoraj podczas kontroli drogowej na ulicy Pszczyńskiej, mundurowi z kolei wyczuli woń alkoholu od kierowcy bmw. 31-latek pochodzący ze Skoczowa, jak się okazało jechał samochodem mając go w wydychanym powietrzu blisko promil.
Obaj kierowcy swą podróż zakończyli w Żorach i wkrótce staną przed sądem. Za złamanie zakazu 36-latkowi grozi do 5 lat więzienia, a za jazdę w stanie nietrzeźwości 31-latkowi do lat 2.