Bardzo dużo osób posiada produkty oferowane swego czasu przez towarzystwo ubezpieczeń Skandia (obecnie Vienna Life). Były to popularne polisolokaty, czyli umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Umowy te powszechnie zawierały postanowienie niedozwolone (tzw. abuzywne), czego skutkiem było to, że nie wiązały one konsumentów, będących druga stroną umowy. W niektórych przypadkach możliwe było i jest podnoszenie nawet argumentu o nieważności całego kontraktu. Poniższy tekst ma za zadanie nieco przybliżyć tę tematykę.
Opłata likwidacyjna
Opłaty likwidacyjne były to opłaty za wcześniejsze rozwiązanie umowy. Często sięgały one nawet całej wartości rachunku i nie były w żaden sposób powiązane z realnymi kosztami, ponoszonymi przez towarzystwo ubezpieczeń. Ich wysokość była całkowicie arbitralna. Nic zatem dziwnego, że postanowienia zastrzegające takie opłat zostały masowo uznawane za niedozwolone. Skutkiem tego było to, że nie wiązały one konsumenta od początku zawarcia umowy. Innymi słowy, mieliśmy do czynienia z sytuacją, jakby one nigdy nie zostały wprowadzone do umowy. To z kolei otwierało drogę do dochodzenia zwrotu niezasadnie zatrzymanych przez ubezpieczyciela kwot. Mając na uwadze utrwalone już dzisiaj orzecznictwo, stwierdzić trzeba, że aktualnie odzyskanie opłaty likwidacyjnej jest jak najbardziej możliwe.
Zwrot opłaty likwidacyjnej
Zwrot opłaty likwidacyjnej jest możliwy w szczególności w przypadku takich produktów jak:
- Multiportfel R
- Multiportfel Horyzont
- Multiportfel Misiek/Multiportfel Spektrum
- Multiportfel Złoty Wiek
- Skandia Future
- Vital
- Vital Plus
- db-Inwestuj w Przyszłość – Pasja Oszczędzania
- db-Inwestuj w Przyszłośc - Nawigator
Produktów oferowanych przez Skandia było znacznie więcej, a powyższa lista ma charakter przykładowy (choć obejmujący najczęściej oferowany umowy). Zawsze warto przeanalizować dokumenty pod kątem tego, czy w danym wypadku możliwe byłoby dochodzenie dodatkowych pieniędzy.
Unieważnienie polisolokaty
Przy okazji spraw dotyczących odzyskania opłat likwidacyjnych zaczęły pojawiać się argumenty związane z nieważnością polisolokat. Roszczenia z tym związane były o wiele dalej idące, gdyż pozwalały na dochodzenie zwrotu całości środków powierzonych towarzystwu ubezpieczeń, w tym również tych w zakresie tzw. straty inwestycyjnej. Niektóre sądy uznawały te umowy za nieważne, jednakże z pewnością nie można było tu mówić o tak jasno ukształtowanym poglądzie, jak w przypadku opłat likwidacyjnych. O wiele jednak większe szanse na unieważnienie zawartych umów występują w przypadku „nowszych produktów” ze składką jednorazową. Dla przykładu można tu podać takie produkty jak:
- MultiAsset Invest
- active invest
- Multi Saver
- Capital+
- Total Invest
- dividend invest
Środki pochodzące ze składek były często inwestowane w fundusze inwestycyjne zamknięte (FIZ), które charakteryzowały się dużym ryzykiem inwestycyjnym, w tym płynnościowym. Innymi słowy mogło się zdarzyć tak (i zdarzało się), że pomimo wypowiedzenia umowy, towarzystwo ubezpieczeń nie wypłacało ani złotówki, ponieważ samo nie mogło przeprowadzić transakcji odkupu certyfikatów inwestycyjnych. W przypadku powyższych umów głównym argumentem przemawiającym za nieważnością jest sprzeczność umowy z naturą stosunku ubezpieczeniowego. Nie chodzi tu przy tym o to, że nie można się umówić w ten sposób, aby klient nie ponosił całego ryzyka inwestycyjnego, ale że nie można „opakowywać” takiego produktu w umowę ubezpieczenia.
Opłata likwidacyjna a przedawnienie
Generalnie, jeżeli chodzi o przedawnienie roszczeń o zwrot opłaty likwidacyjnej, to wynosi ono 10 lat dla umów rozwiązanych przed 9 lipca 2018 r. oraz 6 lat dla umów rozwiązanych po tej dacie. Najnowsze orzecznictwo Sądu Najwyższego pozwala jednak, w niektórych przypadkach, na dochodzenie roszczeń pomimo upływu wskazanych terminów. Mianowicie, w uchwale z dni 13 stycznia 2022 r., sygn. akt III CZP 61/22, Sąd Najwyższy opowiedział się za koncepcją, że termin przedawnienia roszczenia konsumenta nie może rozpocząć biegu zanim ten dowiedział się o niedozwolonym charakterze danego postanowienia umownego. Oznacza to, że jeżeli ktoś przez długi czas był nieświadomy swoich praw, i dopiero na skutek np. porady w kancelarii prawnej czy też przeczytania artykułu na Internecie dowiedział się o możliwości dochodzenia roszczeń z tytułu opłaty likwidacyjnej, to od tego momentu możemy liczyć termin przedawnienia. Otwiera to zatem drogę wielu osobom na odzyskanie swoich pieniędzy w przypadkach, gdy wydawały się już one bezpowrotnie utracone.
Unieważnienie polisolokaty a przedawnienie
W przypadku powoływania się na nieważności polisolokaty termin przedawnienia formalnie powinno się liczyć od momentu wpłaty każdej z kwoty, której zwrotu chcemy dochodzić. Jeśli chodzi o same terminy, to podobnie jak w przypadku zwrotu opłaty likwidacyjnej, będzie to 10 lat dla wpłat dokonanych przed 9 lipca 2018 r. oraz 6 lat dla wpłat dokonanych później. Istnieje przy tym spora szansa, iż również tutaj wykształci się pogląd, że terminy nie mogą rozpocząć biegu zanim konsument dowiedział się o tym, że są podstawy do stwierdzenia nieważności umowy polisolokaty.
Zobacz także:
Adwokat dr Aleksandra Rychlewska-Hotel
ul. Rynek Dębnicki 6/3a
30-319 Kraków
tel. 12 3072126