Były żorski radny, który dostał się do sejmiku śląskiego z listy Koalicji Obywatelskiej przeszedł do PiS zmieniając tym samym układ sił politycznych w naszym województwie.
Jeszcze we wtorek wydawało się, że koalicja KO, PSL i SLD będzie rządzić w sejmiku śląskim. Tymczasem, były żorski radny Wojciech Kałuża, odszedł z Nowoczesnej i przeszedł do Prawa i Sprawiedliwości, tym samym dając PiS samodzielną większość oraz władzę w samorządzie na kolejne 5 lat.
Przypomnijmy, że początkowo Kałuża chciał ubiegać się o urząd prezydenta Żor. Rezygnując ze startu mówił:
„Działajmy razem - moja decyzja i deklaracja jest jasna - popieram Annę Gaszkę, jako kandydatkę na prezydenta Żor. Mieszkańców proszę o poparcie mojej kandydatury z ramienia Koalicji Obywatelskiej (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska) do Sejmiku Samorządowego Województwa Śląskiego.”
Polityk starował z pierwszego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu rybnickim (nr 3) z powodzeniem uzyskując mandat w sejmiku (25 109 głosów). Na początku tygodnia zdecydował jednak o odejściu z Nowoczesnej. Wiadomo już też, że na czas tej kadencji Wojciech Kałuża obejmie funkcję wicemarszałka. Zmianę barw politycznych tłumaczył w ten sposób:
„Moją partią jest Śląsk. Moi wyborcy oczekiwali ode mnie przede wszystkim skuteczności.”
Decyzja Kałuży wywołała burzę w polityce i mediach, masowo posypały się również komentarze. Oto tylko niektóre z nich:
„Wojciechu Kałużo! Byliśmy na jednym wspólnym bilbordzie jako liderzy listy. Wstydzę się z tego po trzykroć! Po trzykroć zdrajco! Od dziś panie Kałużo!” – radny Grzegorz Wolnik.
„Próbowaliśmy przekonać Pana Kałużę całą noc, próbowaliśmy się z nim skontaktować, jednak te zobowiązania wobec PiS, pewnie ta wysoka cena, którą PiS jest gotowe za to zapłacić, okazała się zbyt duża. Wczoraj rano Wojciech Kałuża zniknął, nie odbierał telefonu, był problem w kontakcie z nim. My wiedzieliśmy o bardzo wielu sygnałach, że są próby korupcji politycznej tu na Śląsku od jednej z pozostałych radnych. Widać wyraźnie, że są bardzo zdeterminowani, że są gotowi zapłacić każdą cenę państwowych pieniędzy, żeby kupić kolejną osobę, by przejąć władzę” – mówił Adam Szłapka z Nowoczesnej w komentarzu dla telewizji TVN
Korupcję sugerował również poseł Borys Budka. Z kolei, na obradach sejmiku w obronie Kałuży stanął wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski z PiS:
„Państwo zastraszacie radnego! Mówicie o korupcji nie mając na to żadnych dowodów!”.
A co Wy sądzicie na ten temat?