Kryzys energetyczny daje się we znaki niemal wszystkim. Wysokie koszty ogrzewania i prądu sprawiają, że coraz częściej mówi się o możliwym powrocie do nauki zdalnej. Czy uczniowie w Żorach będą zmuszeni do lekcji online?
Wysokie ceny prądu i rosnący problem z dostępem do węgla powodują, że coraz głośniej mówi się o przymusie wprowadzenia ponownie nauki zdalnej, gdyż w wielu przypadkach rachunki za zużycie energii i opału na dotychczasowym poziomie przy wyższych kosztach może znacząco nadwyrężyć budżety gmin, miast i powiatów, które zarządzają edukacją. To oznacza również możliwość obniżenia temperatury w budynkach szkół i przedszkoli, czyli niedostateczne ogrzewanie.
Czy z takim scenariuszem muszą liczyć się uczniowie w Żorach? Miasto uspokaja i wyjaśnia, że ryzyko wprowadzenia nauki zdalnej w mieście nie istnieje. Z pewnością nie z powodu ogrzewania.
W Żorach nie będzie powrotu do lekcji online
Pragnę uspokoić, że nie ma zagrożenia, aby konieczne było nauczanie zdalne ze względu na brak ogrzewania w szkołach. Oczywiście będziemy rozsądnie podchodzili do tematu zużycia energii i ciepła, ale wysokie koszty tych mediów nie będą miały wpływu na problemy z ogrzewaniem w placówkach oświatowych – przekonuje Adrian Lubszczyk, Naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu UM w Żorach.
Co istotne, szkoły w Żorach nie muszą zostać zaopatrzone w węgiel – korzystają z zupełnie innego systemu doprowadzania ciepła.
W Żorach nie ma szkół czy przedszkoli ogrzewanych węglem. 7 placówek korzysta z ogrzewania gazowego, a 18 podłączonych jest do sieci ciepłowniczej. W najbliższym czasie przekażemy jednostkom miejskim informację dotyczącą planu oszczędzania energii elektrycznej i ciepła, tak aby zmniejszyć zużycie o co najmniej 10 procent – informuje Adrian Lubszczyk.