Wiadomości z Żor

Główny protest przeciwko CPK w najbliższy piątek. Ostre reakcje na inwestycję

  • Dodano: 2023-03-29 10:30, aktualizacja: 2023-03-29 12:16

Już w najbliższy piątek w centrum Mikołowa szykuje się największy na Śląsku protest przeciwko Centralnemu Portowi Komunikacyjnemu. Kolej Dużych Prędkości przetnie powiat mikołowski na pół, ale to nie jedyny problem. Komentarze dotyczące potężnej inwestycji komunikacyjnej są niemal w całości negatywne.

Wybranie wariantu granatowego CPK/KDP, czyli przecinającego powiat mikołowski niemal na pół i biegnącego przez Żory, Palowice, sporą część powiatu rybnickiego, Żory, Świerklany, Mszanę, Jastrzębie-Zdrój, a także powiat wodzisławski, w tym Godów spotkało się z ogromnym odzewem ze strony nie tylko społeczników i samych mieszkańców, ale również samorządowców i wywodzących się z regionu parlamentarzystów.

Ogłoszenie ostatecznego wyboru wariantu inwestorskiego przez spółkę CPK spotkało się natychmiast z ogromnym odzewem – w dniu konferencji prasowej dla odcinka Katowice-Ostrawa przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach zebrała się spora grupa protestujących – społeczników, przedstawicieli samorządu i polityków. W tłumie można było zobaczyć przewodniczącą sejmowego zespołu d/s przeskalowanych projektów i przymusowych wywłaszczeń , posłankę Gabrielę Lenartowicz, katowicką posłankę Ewę Kołodziej, gliwickiego posła Tomasza Olichwera. Licznie reprezentowani byli burmistrzowie, w tym burmistrz Mikołowa Stanisław Piechula, burmistrz Łazisk Górnych Aleksander Wyra, przewodniczące Rad Gmin, w tym Mikołowa – Katarzyna Syryjczyk-Słomska oraz Joanna Pasierbek-Konieczny z Wyr/Gostyni i radni miast i gmin śląskich z przebiegu KDP 170/CPK.

Co budzi największe kontrowersje? Liczba wywłaszczeń mieszkańców i ogromny wpływ na funkcjonowanie lokalnych społeczności. Choć Marcin Horała, wiceminister Funduszy i Polityki Regionalnej oraz pełnomocnik rządu ds. CPK przekonywał, że wybrany wariant 72 jest tym „najmniej ingerującym w tkankę regionu” to większość osób jest przekonana o słuszności protestów, gdyż konsekwencje wdrożenia inwestycji będą katastrofalne.

Samorządowcy protestują przeciwko CPK

Jeśli jakikolwiek projekt, który ma finalnie zostać przekuty w inwestycję stoi w kolizji z interesem społecznym należy go zweryfikować. Tyle że ze stroną społeczną należy rozmawiać, a nie ludzi zwyczajnie zbywać. W praktyce mamy powrót do centralistycznej polityki, wizji państwa, które ma decydować za obywatela. Głos mieszkańców regionu musi wybrzmieć. Dlatego w ramach Sejmiku województwa powstała Komisja Doraźna dotycząca CPK. Nie chcemy być biernym obserwatorem krzywdy jaka ma spotkać ludzi. Protest pokazuje, że problem jest ogromny, a frustracja mieszkańców, zresztą jak najbardziej uzasadniona – narasta – ocenił bezpośrednio po konferencji spółki CPK marszałek województwa, Jakub Chełstowski.

Członkowie Komisji Doraźnej ds. CPK nie zostawiają na decyzji spółki suchej nitki.

Sposób, w jaki potraktowano mieszkańców protestujących w sprawie Kolei Dużych Prędkości pokazuje, że władza nadal pozostaje głucha na apele kierowane bezpośrednio do strony rządowej. Nie zamierzamy jednak czekać z założonymi rękami aż władza za nas będzie decydować. Dlatego w ramach Sejmiku województwa powołaliśmy Komisję Doraźną ws. CPK, która będzie głosem społecznym i samorządowym dotyczącym tej budzącej ogromne kontrowersje inwestycji. Mieszkańcy poszczególnych miejscowości nie są w stanie inaczej przebić się ze swoim przekazem, a w przypadku Sejmiku jesteśmy w stanie działać na szczeblu regionalnym. Dobrze, że sprawą mocno interesują się media. Ten przekaz jest potrzebny, bo o zagrożeniach – czysto ludzkich, jak i środowiskowych jakie niesie za sobą budowa tras dla szybkich kolei w ramach CPK trzeba mówić głośno – wyjaśnia radny Sejmiku Grzegorz Wolnik, przewodniczący Komisji Doraźnej ds. CPK.

W sprawie wypowiedział się również Grzegorz Franki, prezes Związku Górnośląskiego.

To, co zamierza zrobić rząd z naszymi mieszkańcami, ich domami i dobytkiem oraz z naszą przyrodą, dotyczy nas wszystkich, bo to my - podatnicy - oraz następne pokolenia będziemy spłacać koszty tych szalonych decyzji, a i tak większość zniszczeń będzie nieodwracalna! – napisał na Facebooku.

Społecznicy wyjaśniają szkodliwość inwestycji dla regionu

Przedstawiciele strony społecznej podkreślają, że w tej chwili najważniejsze jest, aby nikt z tzw. przebiegów wariantowych nie wskazanych przez spółkę celową CPK jako wariant inwestorski nie udał się na zasłużony spoczynek. Dlaczego? Wniosek spółki celowej CPK do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Katowicach o wydanie środowiskowych uwarunkowań realizacji inwestycji użytku publicznego będzie rozpatrywany z mocy prawa dla wszystkich dotychczasowych opracowywanych przez CPK i jego podwykonawcę konsorcjum Egis wariantów realizacji inwestycji KDP 170 po złożeniu przez CPK stosownego wniosku wraz z raportem środowiskowym dla wszystkich rozpatrywanych wariantów dla całego przebiegu 100 km planowanej inwestycji KDP 170/CPK na odcinku Katowice-Bohumin. Co to oznacza? Mieszkańcy miejscowości, które nie znajdują się na trasie granatowej nie mogą czuć się bezpieczni.

Istotne jest aby ten przekaz dotarł do wszystkich zainteresowanych mieszkańców dotychczas opracowywanych i rozpatrywanych wariantów realizacji inwestycji KDP 170 aby niezwłocznie rozpoczęli sieciowanie i aktywną współpracę przy przygotowaniu przez stronę społeczną inwentaryzacji środowiskowej , dokumentacji miejsc historycznej płytkiej eksploatacji kopalni, w tym głównie węgla kamiennego, a które będą miały negatywny wpływ na możliwość bezpiecznego projektowania inwestycji Kolei Dużych Prędkości, dokumentacje terenów osuwiskowych, dokumentację obszarów chronionych wokół Głównych Zbiorników Wód Podziemnych, jak również dokumentację geologiczną opracowanych, udokumentowanych i udostępnionych geologicznie złóż węgla kamiennego, bądź innych strategicznie ważnych kopalin, w przypadku których przyszłe wydobycie w trudnym do przewidzenia okresie czasu mogłoby zostać znacząco utrudnione bądź zgoła całkowicie uniemożliwione, ze szkodą dla strategicznych gałęzi przemysłu wydobywczego i przetwórczego państwa – wyjaśnia Tomasz Orłowski, prezes Stowarzyszenia „Tak dla naszej przyszłości " z siedzibą w Mikołowie.

Od dłuższego czasu strona społeczna i środowiska opozycyjne wobec rządu mówią jednym głosem o kwestii zadłużenia wewnętrznego Skarbu Państwa na blisko 2 biliony złotych, kiedy sama spłata odsetek od kredytów zaciągniętych pod obligacje skarbowe Skarbu Państwa obciąża budżet na kwotę bliską 70 miliardów złotych.

To wszystko dzieje się w momencie, kiedy szpitale powiatowe zadłużone są na blisko 20 miliardów złotych, kiedy milion gospodarstw domowych nie ma w domu toalety, kiedy 5 milionów gospodarstw domowych wymaga systemowego wsparcia ze strony państwa w procesie głębokiej transformacji energetycznej, stanowiącej aktualnie poza sferą ochrony zdrowia i niszczącą gospodarkę stagflacją największe wyzwanie przed którym stoi Polska, nie ma i nie będzie w okresie najbliższych kilkudziesięciu lat pola dla realizacji przeskalowanych, irracjonalnych projektów rodzaju KDP/CPK, które mają być realizowane na krzywdzie ludzkiej, na bazie chińskich kredytów, realizowane przez robotników i inżynierów z Państwa Środka – przekonuje Tomasz Orłowski.

Jak wariant 72 CPK/KDP wpłynie na Mikołów i powiat?

Dla Mikołowa przyjęty wariant CPK jest dramatycznym rozwiązaniem, wpływającym na codzienne życie tysięcy mieszkańców miasta. Spółka wskazała jako najbardziej korzystny wariant biegnący z Katowic - Piotrowic przez osiedle Asnyka, gdzie do wyburzenia pójdzie wiele domów wielorodzinnych, przez Kamionkę z wyburzeniami domów jednorodzinnych i naruszeniem środowiska Doliny Jamny, przez centrum Mikołowa z wyburzeniami domów wielorodzinnych osiedla Mickiewicza, Stolarska, Żwirki i Wigury, ul. Torowej połączonego z wysiedleniem przymusowym ok. 1500 mieszkańców samego Mikołowa oraz dzielnicy przemysłowej, w tym firmy Schneider Electric i innych.

Później trasa wiedzie przez Łaziska Górne, niszcząc niedawno wybudowane firmy i tkankę mieszkalną, przez Orzesze niemal w całości dewastując miasto, przez Palowice niszcząc Pojezierze Palowickie stanowiące miejsce bliskiego wypoczynku tysięcy śląskich rodzin i domy mieszkalne 8-torowym terminalem intermodalnym, niszcząc Szczejkowice, gdzie schodzą się wszystkie warianty w pobliżu Rownia, nie wspominając o Świerklanach i innych miejscowościach na przebiegu do granicy państwa – wymienia Tomasz Orłowski.

Działacze obywatelscy nie ukrywają, że potrzebują wsparcia ze strony samorządów, czy organów terenowych takich jak chociażby Starostwa Powiatowe celem udostępnienia map z dotychczasowymi przebiegami KDP 170 dla umożliwienia występowania do Wyższego Urzędu Górniczego, czy kopalń węgla kamiennego, prowadzących wydobycie, a w gestii których znajdują się historyczne pola eksploatacji górniczej o wydanie opinii dotyczących realizacji tak skomplikowanego i narażonego na zapadanie się i niestabilność terenu projektu KDP 170.

Przy ewentualnych zaniedbaniach projektowych i realizacyjnych budowa inwestycji i jej późniejsza eksploatacja może grozić masowym wypadkiem komunikacyjnym, w którym życie może stracić setki ludzi. Społecznicy potrzebują również wsparcia organizacyjno-finansowego w pozyskaniu fachowych firm i fundacji, które wesprą obywateli w uczestnictwie strony społecznej w procedowaniu procedury administracyjnej wniosku spółki CPK o wydanie środowiskowych uwarunkowań realizacji inwestycji.

Podsumowując całą tą megalomańską szopkę można dzisiaj jednoznacznie stwierdzić – jeżeli PiS wygra najbliższe wybory, to walec CPK pojedzie dalej przez nasze gminy, osiedla i domostwa, co najwyżej będzie można podyskutować o mniej znaczących szczegółach, nikt go już nie zatrzyma! Jeżeli PiS przegra wybory to jest duża szansa, a może nawet pewność, że cały ten megalomański pomysł CPK i niechcianych linii kolejowych wyląduje w koszu. Wszystko w rękach wyborców i jak ktoś się martwi o swój dom, mieszkanie, ziemię, miasto, tereny zielone to musi sam podjąć decyzję przy urnie wyborczej – przekonuje Stanisław Piechula, burmistrz Mikołowa.

Swoje stanowisko w sprawie wydał również starosta mikołowski, Mirosław Duży.

Jestem oburzony decyzją podjętą przeciwko społeczeństwu, przeciwko zdrowemu rozsądkowi. Nieważne gdzie ta linia ma podobno przebiegać, bowiem jest krzywdząca dla wszystkich mieszkańców naszego powiatu i zniszczy życie naszych miast: Mikołowa, Łazisk Górnych i naszego powiatu. Musimy pozostać solidarni i nie cieszyć się, że przez jedną gminę szybka kolej ma przebiegać, a przez inną nie. Winniśmy walczyć o nasz powiat i nie pozwolić na zbudowanie tzw. CPK. Śląsk i nasz powiat jej nie potrzebują! Wierzę, że jesienią podejmiemy dobre decyzje i ten rząd nie będzie nam wciskał poronionych pomysłów, aby poprowadzić linie kolejowe na łąki pod Baranowem, gdzie niczego nie ma i zapewne nic nie powstanie. Żadna inwestycja nie może być budowana na ludzkiej krzywdzie! Walczmy solidarnie do końca – zachęca.

Największy na Śląsku protest przeciw CPK już w ten piątek w Mikołowie

Już w najbliższy piątek 31 marca 2023 r. społecznicy z Mikołowa postanowili zorganizować masowy protest – określany jako największy na Śląsku – przeciwko CPK. Start o 17.00 z parkingu przy ulicy Fabrycznej. Pochód przejdzie do centrum miasta.

Zapraszamy wszystkich, którym zależy na naszym regionie, na protest gdzie wyrazimy nasz sprzeciw wobec demolowania Śląska przez projekt Kolei Dużych Prędkości (w ramach CPK). Naszą demonstrację rozpoczniemy na parkingu przy ulicy Fabrycznej, a następnie przemaszerujemy na mikołowski rynek. Przyjdźcie z rodzinami, znajomymi, to będzie pokoje wydarzenie gdzie pokażemy, że zależy nam na naszych małych ojczyznach. Wszyscy musimy tam być! Prosimy wszystkich o zabranie ze sobą kamizelek odblaskowych: będziemy się poruszać zabezpieczonymi przez policję drogami (protest został oficjalnie zgłoszony) – podkreślają organizatorzy.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zory.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również