Wiadomości z Żor

W Polsce dynamicznie rośnie liczba legalnych bukmacherów

  • Dodano: 2019-10-08 09:00, aktualizacja: 2019-12-09 09:18

7 legalnych spółek bukmacherskich w 2016 roku, a pod koniec 2019 już 17! Nowelizacja ustawy spowodowała, że legalnych bukmacherów przybywa w zawrotnym tempie.

Nie ustaje ruch w branży bukmacherskiej. Na polskim rynku wciąż przybywa firm oferujących zawieranie legalnych zakładów wzajemnych. Właściwie co kilka miesięcy mamy do czynienia z uruchomieniem usług przez kolejnego legalnego bukmachera. Kolejne podmioty są już w poczekalni i pracują nad ostatecznymi szlifami przed startem, czekają na decyzję odnośnie przyznania licencji, lub przejawiają chęć starania się o stosowne zezwolenie.

Hossa na rynku zakładów wzajemnych jest w głównej mierze pokłosiem nowelizacji ustawy hazardowej. Ustawa w formie obowiązującej przed zmianami, które weszły w życie w 2017 roku mocno utrudniała życie firmom bukmacherskim. Niestety utrudniała je przede wszystkim tym legalnym, którzy działali na podstawie kosztownego zezwolenia i odprowadzającym w Polsce podatki. Ustawa natomiast nie potrafiła w rzeczywisty sposób wpłynąć na funkcjonowanie szarej strefy, która zamiast się zmniejszać, rozrosła się do olbrzymich rozmiarów.

Legalni bezbronni, nielegalni bezkarni

Działalność legalnych bukmacherów torpedowana była przez liczne zakazy i ograniczenia dotyczące promowania swoich usług, a do tego obowiązywała ich bardzo wysoka jak na europejskie standardy stawka podatkowa (która swoją drogą nie zmieniła się i wciąż obowiązuje, ale obecnie zasady są równe dla wszystkich firm). Z kolei bukmacherzy nielegalni nie obawiali się konsekwencji związanych ze swoją działalnością, bo organy państwowe nie były wyposażone w narzędzia pozwalające na skuteczną walkę z szarą strefą. W dodatku firmy te oferowały graczom zakłady bukmacherskie nie obciążone podatkiem, zyskując tym samym ogromną przewagę nad legalnymi w Polsce bukmacherami.

Nowelizacja zmieniła obraz

Sytuacja zaczęła ulegać zmianie po wejściu w życie rzeczonej nowelizacji. Zliberalizowała ona przepisy dotyczące reklamy i promocji zakładów bukmacherskich. I choć wciąż wiążą się z tym poważne ograniczenia i liczne zakazy, to docieranie z ofertą do nowych potencjalnych klientów jest znacznie łatwiejsze niż wcześniej. Był to jeden z głównych czynników, dzięki któremu zwiększyła się liczba graczy. Sprawiło to, że obroty legalnych bukmacherów wystrzeliły na niespotykany do tej pory poziom. Kolejnym ważnym aspektem było urealnienie walki z szarą strefą. Odpowiednie instytucje zyskały narzędzia pozwalające w realny sposób walczyć z nielegalnymi firmami. Co prawda nie są to narzędzia pozwalające na całkowite zlikwidowanie nielegalnej części rynku, bo w dobie sporego zakresu wolności w sieci takie działania są szalenie trudne, jednak procentowy udział szarej strefy w rynku zakładów bukmacherskich skurczył się zauważalnie. Ciekawą analizę sytuacji branży po wprowadzeniu nowelizacji znaleźć można w portalu Money.pl.

Nielegalni zaczną działać legalnie?

Jeśli więc można zarabiać na legalnej działalności, firmy wybierają tę właśnie ścieżkę, bo choć jest ona kosztowna, to daje pewien rodzaj bezpieczeństwa. Co ciekawe, przejście na „jasną stronę mocy” wybierają też bukmacherzy, którzy działali dotychczas na naszym rynku nielegalnie. Zamiast uprawiać proceduralną akrobatykę, decydują się na podjęcie równej walki z innymi legalnymi bukmacherami. Można przypuszczać, że w najbliższych latach będziemy mieli dość często do czynienia z podobnymi ruchami.

Kolejni nowi bukmacherzy

Pod koniec 2019 roku licencją Ministerstwa Finansów na urządzanie zakładów wzajemnych przez sieć internet dysponowało 17 podmiotów. Warto zauważyć, że przed nowelizacją ustawy było takich podmiotów ledwie 7. Ostatnie zezwolenie przed nowelizacją wydano w maju 2016 roku. Następnie nastał niemal dwuletni zastój, podczas którego firmy analizowały nową sytuację prawną na polskim rynku. Kiedy okazało się, że nowelizacja przynosi pozytywne rezultaty sytuacja wyraźnie przyśpieszyła. Od marca 2018 roku do października roku następnego, a więc w nieco ponad półtora roku, licencję na organizowanie zakładów bukmacherskich uzyskało kolejnych 10 spółek.

Legalni bukmacherzy notują rekordowe zyski. Niekwestionowanym liderem w tej materii jest i pewnie jeszcze długo pozostanie największy polski bukmacher - STS. W zeznaniu podatkowym za rok 2018 opublikowanym przez Ministerstwo Finansów znalazły się firmy, które osiągnęły przychód na poziomie minimum 50 mln euro. Wśród nich było też czterech bukmacherów. STS wykazał dochód netto na poziomie 164.440.433 zł, czym zdystansował drugiego w zestawieniu bukmachera Fortuna, którego dochód wyniósł 78.461.547 zł. Dwaj pozostali bukmacherzy, czyli Totolotek i forBET wykazali stratę na poziomie odpowiednio 11.770.775 zł i 2.113.174 zł.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zory.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również