Wiadomości z Żor

Murem za muralem – MOK w obronie sztuki ulicznej

  • Dodano: 2022-05-18 09:30

Murale, czyli wielka naścienna sztuka, w szalonym tempie pojawia się na miejskich budynkach, na stałe wpisując się w krajobraz, dając nowe życie nie tylko starym murom i zapomnianym budynkom, ale też osiedlom mieszkalnym.

Pierwszy tak ważny pojawił się w końcu i w naszym mieście.

Murem za muralem

Współczesne murale potrafią wybić przechodniów z miejskiego pędu i wywołać szereg, nierzadko skrajnych, odczuć – od spontanicznego uśmiechu, aż do kąśliwych komentarzy pisanych w domowym zaciszu. Nowe oblicza murali tworzą pola do interakcji między ludźmi, pozwalają odbiorcom budować więź z miastem. Wielkoformatowe dzieła znajdują się w każdym dużym mieście, a moda na nie zdaje się nie przemijać.

Potwierdzają to nie tylko liczne nowe murale pojawiające się w przestrzeni, ilość konkursów organizowanych przez włodarzy polskich miast, ale również rozkwit tzw. turystyki muralowej, w której miłośnicy sztuki starają się zobaczyć największe dzieła światowej sztuki ulicznej na własne oczy. Ale wcale nie muszą jechać daleko. Rodzimy street art ma mocną reprezentację, do której zaliczyć można duet Etam Cru, czy Natalię Rak (pewnie kojarzycie jej dziewczynkę w ludowym stroju, która podlewa prawdziwe drzewo). Każdy z polskich artystów ma wyjątkowy styl, odróżniający ich od powszechnie znanej i kultowej sztuki Banksy'ego, którego sylwetki nie trzeba przedstawiać. Lecz sama historia murali jest dużo, dużo starsza. Wystarczy wspomnieć, że w czasach międzywojennych murale tworzył m.in. Diego Rivera, mąż słynnej Fridy Kahlo, którego monumentalne dzieła służyły do promocji idei marksistowskich.

Proces powstawania

Żorski MOK był inicjatorem powstania miejskiego muralu, chcąc by sztuka ulicy zaczęła być traktowana jako jeszcze jedna forma wypowiedzi artystycznej. Z okazji 750. rocznicy nadania Żorom praw miejskich, ścianę zabytkowej kamienicy przy ul. Pszczyńskiej 9 ozdobiło dzieło Sebastiana Bożka. Artysta młodego pokolenia pochodzi z Krakowa i jest absolwentem Wydziału Malarstwa krakowskiego ASP oraz studentem studiów doktoranckich Wydziału Sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie. Jego murale zdobią już inne miasta, nie tylko na Śląsku. Sebastian pochodzi z rodziny o wspaniałych artystycznych tradycjach, jego siostry również tworzą sztukę.

Artysta musiał sprostać ciężkiemu zadaniu, bo projekt muralu miał być artystyczną interpretacją różnych wątków historycznych i kulturowych kojarzących się z miastem na przestrzeni ponad siedmiu wieków. Uznał, że motywem centralnym jego pracy będzie postać księcia Władysława I Opolskiego - założyciela miasta, któremu towarzyszą inne postaci reprezentujące epoki kluczowe dla rozwoju miasta i jego charakteru – górnik oraz mistrz cechu budowlanego. Kompozycję pracy dopełniły elementy architektoniczne, historyczne obiekty oraz współczesne budynki, które symbolizują jego rozwój: bryła kościoła pw. św. św. Ap. Filipa i Jakuba, mury obronne, budynek Muzeum Ognia, czy charakterystyczne zabudowy nowych osiedli. Wszystko to zamknięte we współczesne formy graficzne, które tylko podkreślają ciągły rozwój miasta.

W sieci pojawiło się kilka dyskusji dotyczących żorskiego muralu. I bez znaczenia, czy się komuś podoba, czy nie, należy docenić prace wielu osób, które czuwały nad projektem jego powstania. Natomiast do wszystkich narzekających apelujemy! W naszym mieście znajduje się wiele zaniedbanych, pustych ścian. Dlatego weźcie sprawę w swoje ręce! Pokażcie, że jesteście w stanie zrobić to lepiej. Chcesz mieć mural z postacią fantazyjnego ognistego feniksa? Nawet nie musisz zakładać zbiórki. Zgłoś swój pomysł do Żorskiego Budżetu Obywatelskiego na rok 2023, który rusza właśnie dzisiaj!!! Macie równy miesiąc, a minimalna kwota o jaką możecie się starać to 100 000 złotych. To powinno w zupełności wystarczyć na dzieło z prawdziwego zdarzenia. Formularz zgłoszeniowy dostępny na stronie www.zory.pl lub w Urzędzie Miasta. - apeluje MOK.

- W sztuce ulicy, w street arcie, nie jest tak bardzo ważny perfekcyjny warsztat, najważniejszy jest komunikat. Jednak w mojej opinii żorski mural cechuje zarówno dobre wykonanie, jak i jasny przekaz – komentuje specjalnie prof. UŚ dr hab. Hanna Grzonka-Karwacka, która w swojej twórczości artystycznej często sama posługuje się problematyką tożsamości, pamięci i postpamięci.

Wyremontowana kamienica przy ulicy Pszczyńskiej 9 stała się kolejnym ciekawym punktem na mapie miasta. Powstały w niej odnowione mieszkania socjalne, a jej lokalizacja przy ruchliwej trasie pozwoli muralowi trafić do wielu osób.

Poniżej timelaps, film poklatkowy nagrywany z jednego mokowskiego biura

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zory.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również