Uwaga! Podejrzany kierowca czerwonego auta zaczepia dzieci w okolicy Wodzisławia - takie ostrzeżenie zamieścił w internecie zaniepokojony rodzic. Okazało się, że nie zaczepiał, a... pytał o drogę.
Od kilku dni w sieci krąży apel, w którym rodzic ostrzega przed podejrzanym kierowcą, który miał zaczepić jego 11-letnią córkę i jej koleżankę. Do zdarzenia doszło w okolicy Wodzisławia Śląskiego, a mężczyzna poruszał się czerwonym samochodem.
Usiłował wciągnąć 11-latkę do auta - ostrzegał rodzic, który zgłosił całą sprawę na policję i na własną rękę szukał wspomnianego samochodu
Po opublikowaniu ostrzeżenia w internecie niepokojąca wiadomość szybko dotarła do sąsiednich miast, także do Żor. Następnego dnia, na wodzisławską komendę niespodziewanie zgłosił się kierowca czerwonego samochodu, który usłyszał całą historię w mediach.
Według relacji starszego mężczyzny zgubił się i szukał warsztatu lakierniczego. Potwierdza, że zatrzymał się ,widząc dziewczynki idące chodnikiem, ale tylko po to, aby zapytać je o drogę. Dzieci najwyraźniej źle zinterpretowały jego zamiary, przestraszyły się i pobiegły do domu, gdzie opowiedziały wszystko rodzicom- wyjaśnia dziś kom. Marta Pydych, oficer prasowy KMP w Wodzisławiu Śląskim
Jak podkreślają policjanci, każde tego typu zgłoszenie traktują bardzo poważnie i jest ono związane z podjęciem konkretnych czynności. Na szczęście tym razem nikt nie miał jednak złych zamiarów.