We wrześniu 2018 r. troje osób napadło na dom jednorodzinny w Żorach. Pobili gospodarza i zrabowali kosztowności. Do zaplanowania napadu przyznała się córka właścicieli.
24 września nad ranem dwaj mężczyźni – 26 i 34 lata – oraz jedna 19-latka napadli na mieszkańców jednego z domów jednorodzinnych. Pobili dotkliwie gospodarza i zakuli go w kajdanki, a następnie skrępowali oboje małżonków. Podczas napadu grozili też, że wyrządzą krzywdę ich kilkuletniemu dziecku.
Dobrze znali dom
Śledczy ustalili, że napastnicy planowali napad rabunkowy już od pewnego czasu. Podczas zdarzenia byli zamaskowani, spodziewali się domowników i wiedzieli, gdzie szukać kosztowności. Zrabowali biżuterię, zegarki i gotówkę w walucie krajowej i zagranicznej. Poszkodowani wycenili straty na ok. 366 tys. zł.
Odjeżdżając ze skradzionym łupem, pozostawili małżeństwo ze skrępowanymi rękami i nogami. Choć próbowali się ukryć i skierować podejrzenia na inne osoby, wkrótce zostali namierzeni przez kryminalnych z Żor i z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Część łupu udało się odzyskać.
Okazuje się, że zatrzymana 19-latka ma być córką właścicieli domu.
Mogę powiedzieć jedynie tyle, że kobieta przyznała się do zarzucanego czynu, złożyła obszerne wyjaśnienia. Natomiast zatrzymani kilka dni później wspólnicy zaprzeczają, odmówili składania wyjaśnień – przyznaje dla portalu zory.naszemiasto.pl Mieczysław Kluczyk z żorskiej prokuratury, choć nie potwierdza relacji rodzinnej, nie chcąc „ujawniać szczegółów sprawy”
